GALDRASTAFIR
Jako kolejne zagadnienie warte dyskusji uznałem zagadkowe symbole, których nazwa posłużyła mi za nazwę tematu. Wielu zainteresowanych nordycką kulturą zna przynajmniej dwa z nich, które są przedmiotem rozmów niesamowicie często, jednak zazwyczaj osoby te nie rozumieją ich istoty i nazywają runami (nawet runolodzy, co mnie niesamowicie razi) kiedy prawdą jest, że te dwa rodzaje znaków nie mają ze sobą absolutnie żadnego powiązania.
ISTOTA PROBLEMU
Założenie, że Galdrastafir są symbolami wikińskimi, bierze się z niewiedzy. Dzisiejsza popkultura nadaje etykietkę [WIKING] wszystkiemu, co związane z nordycką kulturą i obyczajami, nie patrząc na historię - najważniejsza jest sprzedaż; im więcej ludzi myśli, że kupuje pierścień z potężnym znakiem, który wskaże mu drogę do domu niczym kompas, tym większy zysk czerpie sprzedawca. Żerowanie na obsesyjnie zapatrzonych w Skandynawię "współczesnych Wikingach" daje postronnemu obserwatorowi takiemu jak ja satysfakcję, nie ukrywam, ale jest absolutnie niesprawiedliwe i niedopuszczalne.
Czym w ogóle są te symbole, skoro nie tym, za co biorą je media? Po pierwsze, nie mają one praktycznie żadnych powiązań z wikingami! Pochodzą one z późnośredniowiecznej Islandii, gdzie niestety owi wojownicy nie mogli rezydować - głównie z powodu, że już dawno gryźli piach. Nazwa "Galdrastafir" to połączenie dwóch słów - "galdr", czyli "czar", "magia", i "stafir", czyli "patyki" lub "zwrotki", sugerując, że mamy do czynienia z "literowaniem czarów" (w domyśle: sposobem rzucania ich) lub "budowaniem czarów". O ile nazwy te przetłumaczone na język polski są bardzo niejasne, wszystkie oznaczają mniej więcej to samo: ucieleśnianie magii. Każdy z tych symboli miał przypisany sobie konkretny efekt, który po wykonaniu pewnego rytuału (dla każdego zaklęcia innego) dawał o sobie znać. Ku ułatwieniu dalszych rozmyślań będę skrótowo nazywał Galdrastafir "czarami".
ÆGISHJÁLMUR I VEGVÍSIR
Dwa najpopularniejsze czary, które szczególnie mocno wżarły się w krąg popkultury, to wymienione powyżej Ægishjálmur i Vegvísir. Niemalże każdy sklep z wikińską biżuterią posiada je w asortymencie - bez bicia przyznam się, że ja również noszę na palcu pierścionek z tym drugim - i kusi żądnych magii ludzi. Poniżej przedstawiam obydwa symbole:
Całkiem do siebie podobne, prawda? Zacznijmy od tego po lewej, Ægishjálmur. Przez wielu nazywany "Tarczą Algizową", ze względu na łudząco podobne do runy Algiz końcówki każdego z ośmiu ramion. To właśnie ten symbol jest epicentrum dyskusji na temat relacji Galdrastafir z runami, zresztą, nie bez powodu, jak widać. Jest on również jedynym, który zostaje wspomniany w źródle pisanym rodem ze Skandynawii! Domyślam się, że to właśnie te dwa czynniki - podobieństwo do runy i istnienie nazwy w nordyckiej sadze - spowodowały tak duże zainteresowanie symbolem, a następnie doprowadziły do wysnucia fałszywych założeń na jego temat. Opis tego symbolu z manuskryptu zwanego Galdrakver, mówi "Ægishjálmur - musi zostać wykonany w ołowiu i odciśnięty na czole wojownika, jeśli ten spodziewa się ataku, który następnie przetrwa". Dość brutalna praktyka, myślę, że nawet skuteczna - też bałbym się zaatakować osoby, która była w stanie przyłożyć sobie rozgrzany ołów do czoła. Wracając do analizy, właśnie tak miał działać ten symbol: chronić przez odstraszanie przeciwnika. Dlatego nosi on również angielską nazwę "Helm of Awe", czyli "Hełm Grozy".
Drugim symbolem jest Vegvísir, tak zwany "Kompas Wikingów". Przyznam, że dostaję spazmów, gdy muszę użyć tej nazwy, ale od razu mi lepiej gdy myślę, że zaraz was tego oduczę. W związku z przypuszczeniem, że jest to symbol wskazujący drogę w podróży, jest on bardzo popularny jako tatuaż lub ozdoba biżuterii. Tak jak już mówiłem, sam jestem posiadaczem pierścienia z Vegvísirem, ale w przeciwieństwie do 90% osób podobnych do mnie jestem w pełni świadomy jego oryginalnego znaczenia. Bowiem, jak mówią manuskrypty, jest on "symbolem, który noszony przy sobie ma chronić posiadacza przed sztormem/złą pogodą, jeśli nie zna drogi, którą podąża". Wskazuje to na to, że nie ma żadnych podstaw ku myśleniu, że czar ten służył niczym waypoint w Minecrafcie. Miał on być swego rodzaju latarnią morską, która pozwala bezpiecznie dopłynąć do brzegu. Niestety wchodzi to w spór ze znaczeniem nazwy, bowiem "Vegvísir" to po islandzku coś w rodzaju "pokazywacza drogi", skąd też zapewne wzięły się błędne założenia na temat tego zaklęcia.
Istnieje jeszcze mnóstwo symboli podobnych do wymienionej przeze mnie powyżej dwójki, jednak zamiast opisywać każdy z nich osobno, pomyślałem, że pozostawię tę wiedzę zainteresowanym w źródłach poniżej. Z racji tego, że nie są to runy, nie chcę poświęcać im za dużo czasu, a temat ten powstał jedynie przez kontrowersje i problematykę, jakie zagadnienie wywołuje w środowiskach akademickich. Mam nadzieję, że rozjaśniłem wam umysł i zapamiętacie, że Galdrastafir i runy nie mają ze sobą nic wspólnego!
Źródła i wartościowe linki rozszerzające wiedzę w temacie:
-
Galdrastafir.org - https://www.galdrastafir.org/
-
Galdrakver - https://handrit.is/manuscript/imaging/is/Lbs08-0143